dzień trzydziesty dziewiąty- ostatni w tym roku

sobota, 31 grudnia 2011

Dziś sylwester. Szkoda, że w ogóle tego nie odczuwam. Wszyscy się cieszą, świętują, wybierają się gdzieś by dobrze się bawić, a ja kolejny rok siedzę w domu i jak patrzę na ostatni rok to mam wrażenie że zamiast iść na przód to ja się cofam. I co z tego, że ostatnio się polepszyło? Może i tak, ale cały ten rok nie był dobry, był koszmarny i jestem w czarnej dupie..Kolejny rok przeleciał, bez zmian na lepsze, jedynie na gorsze. Siedzę ze swoimi lękami, nie mam nawet ochoty w tym roku, żeby się ładnie ubrać, nic. Rok temu było jakoś weselej, teraz ani trochę nie czuję radosnego nastroju, nic nie czuję, oprócz smutku i zmarnowanych lat..Może jeszcze zazdrości, że inni mają lepiej, że mogą normalnie gdzieś iść, mają z kim iść, bo mają przyjaciół, mają życie.
Myślałam rok temu, że teraz będę w innym momencie swojego życia..a wydaje mi się jakby to było wczoraj, nic się nie zmieniło, a może nawet pogorszyło..Bomba..taka jestem świetna że idę do tyłu zamiast do przodu..za rok będę flakiem, a może w ogóle psychicznie nic ze mnie nie zostanie jak tak dalej pójdzie. Mam ochotę zakopać się pod kołdrę, przestać myśleć, przestać czuć, po prostu zniknąć. Po prostu niech to wszystko już minie, bo tracę jakikolwiek sens życia. Myli mi się już co kiedy było, czas mi umyka, ciągle sobie obiecuję, że za jakiś czas od teraz będzie dobrze..i ciągle nic z tego nie wychodzi. Rok temu obiecywałam sobie, że po wakacjach wrócę do szkoły. Nie wyszło. Pół roku temu, że wrócę od stycznia. Nie ma takiej możliwości.
Jestem jedną wielką porażką i zawodem dla wszystkich.
I nie mogę już słuchać życzeń noworocznych. Ta zdrowia..przydałoby się do cholery..szczęścia? o niczym innym nie marzę. Szkoda tylko, że te życzenia nigdy się nie spełniają.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

mam podobnie do Ciebie, nie odczuwam sylwestra, tak samo podchodzę do życzeń, ale wierze, że szczęście zapuka w końcu do każdego.

domi pisze...

Musi. :) To, że jednego dnia jest gorzej, nie znaczy, że potem nie będzie lepiej. A sylwester już na szczęście minął, można zostawić to za sobą i iść na przód. A przynajmniej się starać.

Prześlij komentarz