Obudziłam się dziś rano z dziwnego snu, z poczuciem, że już nigdy nie będzie dobrze, że to za dużo jak dla mnie i nie dam rady tego unieść..W związku z tym złapałam lekkiego doła, ale po jakimś czasie mi przeszło i udało mi się wstać z łóżka i zapomnieć o niektórych smutkach i lękach.
Niestety jak wróciłam do spędzania większości czasu w łóżku to wróciły i lęki, i to jakieś dziwne. Typu, że na coś choruję ciężkiego, coś mi dolega, tylko o tym nie wiem. Ciężko się od tego uwolnić, ale staram się.
Jutro poniedziałek, mamy już nowy rok, więc trzeba się wziąć w garść, znaleźć sobie zajęcie. Tylko, że to takie trudne zacząć znowu od nowa..Myślę, że dobrze mi zrobi jak rano pierwsze co zrobię to pójdę na orzeźwiający spacer. Zamiast wstać i myśleć i analizować muszę od razu zacząć coś robić. Szkoda tylko, że moja motywacja się trochę osłabiła, czuję się słabsza niż wtedy jak zaczęło mi wychodzić. Skąd na nowo wziąć siłę? Czemu to zwątpienie mnie dopadło, skoro dobrze przetrwałam okres, którego najbardziej się bałam? Znowu muszę się na to zezłościć, wkurzyć, powiedzieć, że się nie dam..Ale teraz oduczwam jedynie zmęczenie jak o tym myślę. Lepiej trochę, jak wyjdę na spacer, wtedy tej siły więcej spływa, a potem trzeba iść za ciosem. Na początku trzeba się zmusić, a potem sukcesy znowu zaczną mnie motywować..Muszę dać radę. Nie chcę już się bać, jestem taka tym zmęczona..
Ale teraz na cokolwiek nie spojrzę myślę, o sobie, czy wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji. Oglądamy film, gdzie ktoś jest w sklepie, to pierwsza myśl, że ja nie dałabym rady i nigdy nie dam i tak jest ze wszystkim. Nie jestem w stanie sobie siebie wyobrazić w jakimś miejscu, wydaje mi się, że to nigdy nie nastąpi...Motywacja poszukiwana, optymizn poszukiwany, pomysły i wsparcie mile widziane..
Postanowienia noworoczne:
-rozpocząć terapię
-doprowadzić się do normalnego stanu
-więcej pracować z psem nad wychowaniem i sztuczkami
-zacząć gotować obiady
-sprzątać regularnie
-wrócić do nauki polskiego i języków codziennie sama
-wydłużyć spacery z psem
-przestać się tak wszystkim przejmować
-żyć..zacząć normalnie żyć..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz